Początki macierzyństwa są trudne. Na początku był chaos i właściwie dalej jest chaos ale nieco bardziej go ogarniam. Pożegnałam stare życie, przywitałam nowe, totalnie inne od poprzedniego. Zostałam rzucona na głęboką wodę jak wiele młodych mam, jednak po prawie 6 tygodniach w końcu nauczyłam się w miarę organizacji, choć dużo, a właściwie bardzo dużo jest jeszcze do wypracowania. To co zauważyłam co ma wpływ na organizację, mój komfort psychiczny i funkcjonalność opiszę w tym poście – mam nadzieję, że te rady przydadzą się szczególnie na początku macierzyństwa.
PRESJA NA POCZĄTKU MACIERZYŃSTWA
Przede wszystkim na samym początku macierzyństwa nie należy się spinać i robić sobie ciśnienia. U mnie mija 6 tydzień i dopiero zaczęłam w miarę dobrze się organizować, choć wszystko jeszcze robię mocno na oślep. Organizacja i funkcjonowanie na co dzień zaczęło mi wychodzić dopiero jak wyluzowałam, przestałam panikować i się stresować. Nie leciałam na każde zawołanie do dziecka przerywając siku i nie panikowałam, gdy widziałam skrzywiającą się buźkę – dopiero jak zrozumiałam, że stres, presja kompletnie mi nie sprzyjają i sprawiają, że nie jestem w stanie NIC zrobić to skupiałam się na relaksie i… zaczęło nagle wychodzić.
Cały połóg poświęciłam na nauczenie się syna -jakkolwiek to brzmi oraz na odpoczynek, o ile można to tak nazwać. W połogu najważniejsza jest matka i dziecko, więc ten czas powinien być przeznaczony na odpoczynek i poznanie własnego dziecka. Ważne, żeby na początku nie panikować i robić wszystko ze spokojem, albo przynajmniej się postarać. No i najważniejsze, trzeba pożegnać się ze starym życiem, a z radością przywitać nowe życie w którym dominuje mała ilość czasu dla siebie.
PLANOWANIE POSIŁKÓW NA POCZĄTKU MACIERZYŃSTWA
Planowanie posiłków jest kluczowe, jeśli chcemy w ogóle cokolwiek jeść mając dziecko. Przez cały połóg nic nie było u mnie fit, to co złapałam w rękę to zjadłam. Były dni, że jadłam tylko raz dziennie, bo zapominałam zjeść… Początki u mnie były bardzo ciężkie ze względu na powikłania po porodzie i Oskar był bardzo nie spokojny, więc ja nie miałam na nic czasu, nawet na umycie zębów. Nieoceniona okazała się pomoc narzeczonego i moich rodziców, którzy przyjechali do mnie na 2 tygodnie, dzięki temu mogłam normalnie jeść, odpoczywać i zajmować się dzieckiem. Obecnie znajduje czas na gotowanie o dziwo i jakoś daje radę organizować posiłki, choć muszę sobie zaplanować jadłospis tygodniowy, co bardzo mi ułatwi życie i zaoszczędzi czas. Po tylu tygodniach w końcu zaczynam myśleć również o diecie, żeby móc schudnąć i wrócić do formy sprzed ciąży. Obiad przygotowuję rano, gdy Oskar idzie na drzemkę lub popołudniu, jeśli uda mu się zasnąć. To jest moja metoda, a dzień wcześniej zazwyczaj wieczorami zastanawiam się co na ten obiad zrobię. Sprawdza się, ale teraz jestem na etapie robienia listy tygodniowej już z uwzględnieniem zdrowej diety i zobaczymy czy taka metoda będzie jeszcze lepsza.
KARMIENIE PIERSIĄ – CO ROBIĆ?
Początki karmienia również były ciężkie, ale po opanowaniu sztuki karmienia piersią wykorzystuje ten czas na praktyczne rzeczy takie jak czytanie książki, a jak brakuje mi ręki to czytam ebooki na telefonie. Uwielbiam książki i teraz mam mocno ograniczony czas na czytanie, więc te chwile są bardzo cenne. Wczoraj udało mi się przeczytać całą książkę w jeden dzień przy dziecku. Czytałam tylko podczas karmienia, jednak mam nadzieję, że Wasze dziecię nie będzie, aż tak wymagające jak moje, które w nocy jadło dosłownie co godzinę – tylko dlatego udało mi się całą książkę przeczytać, bo praktycznie całą noc karmiłam 🙂 Korzystaj z chwili w której karmisz piersią na coś praktycznego, traktuj to jako chwila dla siebie.
POJAWIŁO SIĘ DZIECKO I NASTĄPIŁ CHAOS
Odkąd pojawiło się dziecko w moim życiu nastąpił chaos, bałagan, syf i totalna dezorganizacja, a mój mózg zaczął nie zapamiętywać nadmiaru informacji, co wiąże się z mega zapominalstwem. Skuteczną metodą okazało się zapisywanie słów kluczowych na karteczce tak żebym pamiętała co miałam zrobić lub co potrzebuje załatwić. Wcześniej nie potrzebowałam zapisywać błahych spraw, ale w obecnej sytuacji okazało się to zbawienne, żeby o niczym nie zapomnieć. Dziecko jest mocno absorbujące i mózg zwyczajnie nie daje rady zapamiętywać wszystkiego.
CZY DA SIĘ ZAPLANOWAĆ MACIERZYŃSTWO?
Punkt wyżej rób listy, kolejny punkt nie planuj. Niby jedno z drugim się gryzie ale tylko matka zrozumie co mam na myśli. Nie planuj całego dnia, nie rób listy do zrobienia, nie dodawaj sobie obowiązków, jeśli nie musisz – szczególnie ważne na początku macierzyństwa. Każda mama wie, że dzień dniowi nie równy i jednego dnia da się zrobić wszystko i ma się bardzo dużo czasu, bo np. dziecko cały dzień śpi, a drugiego dnia cały dzień marudzi lub płacze i nie można nawet umyć zębów, dlatego najlepszy plan to brak planu.
JAK SPRZĄTAĆ MAJĄC DZIECKO?
Przez pierwsze tygodnie nic nie sprzątałam, bo źle się czułam, bolało mnie krocze i nie byłam w stanie nawet normalnie chodzić. Irytowało mnie to niesamowicie, że jest bałagan i raz po dokładnym sprzątaniu odczuwałam skutki kilka dni. Nie wolno się przemęczać i forsować szczególnie na początku, ja boleśnie to odczułam na własnej skórze. Połóg i początki macierzyństwa są specyficzne i nie można dodawać sobie więcej obowiązków. Obecnie nauczyłam się sprzątać tylko to co konieczne i to co bardzo mnie denerwuje tj. kuchnia, umycie naczyń, pokój dzienny ZAWSZE muszę mieć czysty, bo w nim spędzam najwięcej czasu. Odkurzanie, mycie podłóg, dokładne sprzątanie jest obowiązkiem narzeczonego lub w dniu w którym oboje jesteśmy w domu dzielimy się tym po połowie, ale dopiero od niedawna. Wcześniej sam wszystko sprzątał.
SZCZĘŚLIWA MAMA TO SZCZĘŚLIWE DZIECKO!
Wiesz w jakiej sytuacji piszę ten post? Siedzę na podłodze na rogalu, ponieważ przez ranę nie mogę jeszcze normalnie siedzieć, jedną ręką zajmuje się synem, który jest w bujaku ale co chwilę wypluwa smoczek i płacze, a drugą pisze ten post. Warunki spartańskie a i tak czuję olbrzymią satysfakcję, że jestem w stanie pisać dla Was, gdzie bardzo mi tego brakowało! W całym tym nowym życiu i szaleństwie chcę o sobie pamiętać, bo szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko. Będąc matką organizacja sama mi przyszła, nie musiałam się jej jakoś specjalnie uczyć, po prostu wykorzystuje każdą minutę wolną, którą mam. Szkoda, że nie doceniałam tego nadmiaru wolnego czasu przed ciążą.
Pamiętaj o sobie! Dla mnie dłuższy prysznic jest mega luksusem. Tatuś zajmuje się synem podczas, gdy ja mogę posiedzieć w łazience dłuższy czas i zająć się sobą – nałożyć maseczki na twarz, zadbać o siebie i od razu czuje się bardziej kobieco. W całym szaleństwie macierzyństwa nie można zapominać o sobie.
Jak wyglądały Twoje początki macierzyństwa?
2 komentarze
Mega podziwiam i gratuluję! Z przyjemnością śledzę bloga 🙂
dziękuje kochana!