Tak, jestem w ciąży. Tak, będę mamą. Nie ma sensu dłużej ukrywać tej informacji, ponieważ sami niektórzy już zauważyli. Brzuch już jest widoczny, napuchnięcie na twarzy również, co widać mocno na filmach z YouTube. Niektórych rzeczy nie sposób ukryć!
Nie sądziłam, że kiedyś na tym blogu napiszę post o ciąży, że ja? w ciąży? Dziecko? Tak, wystarczył odpowiedni partner i nagle pewne wartości zmieniają się o 180 stopni – właściwie to wartości i życie, dlatego też przeprowadziłam się na drugi koniec Polski. Z pięknego Wrocławia na Mazury w których do tej pory jestem totalnie zakochana. Wieczne wakacje! Otóż to! Nie można się bać zmian! Dla mnie to była najlepsze decyzja w życiu, choć błędów wiele popełniłam, z pewnością Wam o tym kiedyś opowiem, ale jeszcze nie, za wcześnie, choć minęły już dwa lata, to nadal pewne rzeczy mnie bolą z którymi się nie pogodziłam. Zakładając bloga myślałam, że będzie typowo odchudzająco, dietowo – sportowy, jednak blog to część mojego życia, moje pierwsze dziecko, dlatego czuje się w obowiązku poinformować Was – moich kochanych czytelników, których jest z każdym dniem coraz więcej – rośnie we mnie nowe życie.
Wyplanowane, wyczekane, kochane maleństwo. Niesamowite uczucie mieć w sobie małą osóbkę. Czasami czuje się jak w filmie obcy – w końcu mam dwa serca! Tematyka na blogu nie zmieni się- nadal będzie wszystko bez zmian, ale na pewno też będzie bardziej lifestylowy z tego względu, że teraz życie z pewnością będzie wyglądało zupełnie inaczej! Nie, nie powstanie i nie zrobię z obecnego bloga, bloga parentingowego! Na pewno na nowo pokażę Wam powrót do formy, bo widzę jak ciało niesamowicie się zmieniło i nadal zmienia…
Zostanę mamą!
Po raz pierwszy będę mamą, więc już widzę, że trzeba zaakceptować ciało, które się zmienia, więc na pewno pokażę Wam jak wrócić do formy po ciąży.
Kiedy dowiedziałam się, że zostanę mamą, byłam zaskoczona, ale jednocześnie tak jakbym się tego spodziewała. Czułam, że to właśnie listopad jest tym miesiącem – nie myliłam się. Kobieca intuicja w ciąży, jednak istnieje!
Jak znoszę ciążę?
Różnie. Ogólnie nie należę do kobiet, które przechodzą ciąże bezobjawowo. I trymestr to była katorga, cały ten okres praktycznie przeleżałam w łóżku z mokrą szmatą na głowie, bo miałam straszne migreny. Były nie do zniesienia, łzy czasami same mi leciały z tego rozgoryczenia. Mdłości, wymioty, migreny, nie dało się nic jeść. Nie, zdecydowanie nie wspominam tego okresu dobrze.
W II trymestrze czuje się dobrze, aczkolwiek czuję się większa, jest mi ciężej, zdarzają się nadal niekontrolowane humory typu nagły płacz i czasami mam odruchy wymiotne. Zdecydowanie inaczej wyobrażałam sobie ciąże – myślałam, że jest łatwiej, choć wiadomo to wspaniałe doświadczenie czuć ruchy, kopniaki i obecność małej istoty, której nie widać, a czuć! Jak szybko można pokochać własne dziecko, nie widząc go? Oj można!
Obecnie jestem na początku 6 miesiąca i przykro mi patrzeć, że jestem w ciąży w czasie koronawirusa. To trudny czas, ponieważ badania mam odwołane, a do lekarza nie mam możliwości chodzić, jednak uważnie obserwuje swoje ciało i maluszka, a że czujemy się dobrze to mniej się martwię. Dodatkowo dużym plusem jest fakt, że mieszkamy w domku z ogródkiem, więc obecny post jest pisany właśnie na ogrodzie. W ciąży bardzo ważne jest przebywanie na słońcu choćby dla zdrowia psychicznego i w ten sposób dostarczamy też witaminę D.
Oficjalnie chcieliśmy się przywitać z moimi kochanymi i wiernymi czytelnikami. Dzień dobry!
2 komentarze
Gratulacje! Życzę dużo zdrówka i cierpliwości 🙂
Dziękuje! :* Zdrówko przyda się szczególnie w tym okresie…