Jesień nie jest przyjazną porą roku, jeśli chodzi o silną motywację do… czegokolwiek. O ile mi temperatura na dworze odpowiada to sama po sobie widzę mocny spadek energii.Większość osób jesienią, gdzie szybciej robi się ciemno, woli schować się pod kocem z kubkiem herbaty przy ulubionym serialu- rozwiązanie świetne, jednak jeśli to ma być zastąpienie treningu to niestety będziecie musieli to przełożyć.
Mnie specjalnie nie trzeba namawiać do treningu, jestem już na takim etapie, że nie potrzebuje dodatkowych bodźców czy motywacji- jednak pamiętam swoje początki i do tej pory zdarzają się gorsze dni, gdzie jestem zmęczona po 5 min treningu i czuję, że to nie jest mój dzień. Ok, jeśli zdarza się to raz na jakiś czas, gorzej jeśli lenistwo zaczyna zajmować 80% naszego czasu i ten trening ucieka gdzieś na bok. Jak się nie poddać w tym okresie i być nadal regularnym? Mam kilka patentów na to, żeby mimo nieprzyjaznej „aury” nadal robić to co do tej pory i się nie poddawać.
TRENUJ TO CO SPRAWIA CI NAJWIĘCEJ RADOŚCI
Mamy tendecje do trenowania tego samego. Ten sam trening, ta sama trasa rowerowa/biegowa. Nie dodajemy sobie nowych bodźców. To błąd z dwóch powodów- monotonnia i brak progresji. Ćwicząc to samo stoimy w miejscu, nie rozwijamy się, bo ciało jest przyzwyczajone do tego samego treningu przez co nie widzimy większych efektów. Ćwicząc to samo dopada nas monotonnia i po pewnym czasie zwyczajnie odpuszczamy. Jesienią warto zmienić plan treningowy, zrobić coś innego. Jeśli do tej pory główną formą ruchową było bieganie, może czas dodać do biegania np. trening siłowy? Daj ciału nowe bodźce to przez jesień zrobicie fantastyczną formę!
JESIEŃ IDEALNA DLA BIEGACZY!
Wiem, że ciężko się zmobilizować wyjść biegać, gdy za oknem ciemno, zimno i wieje. Wbrew pozorom jesień to najlepszy okres, ponieważ biegając w chłodne dni hartujesz organizm dzięki czemu wzmacniasz swój układ odpornościowy. Oczywiście należy pamiętać o odpowiednim ubiorze i butach. Drugą bardzo ważną rzeczą, którą nie należy lekceważyć to dbanie o solidną rozgrzewkę przed treningiem i rozciąganie po treningu.
Pamiętaj! W trakcie przymrozków wdychaj powietrze przez nos, a wydychaj ustami.
DOMOWY TRENING
Trening w domu może być również świetną alternatywą, jeśli nie chce się wychodzić z domu. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby zrobić trening interwałowy czy siłowy z wykorzystaniem masy własnego ciała- ważne, żeby treningi były zmienne. Dodatkowo jeśli nuży Cię oglądanie trenerki online to podczas trenowania można włączyć… ulubiony serial. Też pomaga na jesienną chandrę!
SIŁOWNIA ZIMĄ
Jesień to idealny moment na odwiedzenie siłowni, jeśli pogoda na dworze nie zachęca do biegania, a w domu nie potrafisz się zmotywować. Jesienią i zimą siłownie nie są aż tak oblegane, więc wykup karnet i na początku chodź 2 razy w tygodniu, a w pozostałe dni ćwicz to co do tej pory. Dopasuj plan treningowy pod pogodę i swoje obowiązki. Może zajęcia grupowe zachęcą Cię do wyjścia z domu? Trening z innymi ludźmi? Próbuj!
ZNAJDŹ KOMPANA DO WSPÓLNYCH TRENINGÓW!
Trening w dwójkę jest dużo bardziej motywujący i dajemy z siebie 150%. Trenując samemu chcąc, nie chcąc sami siebie oszukujemy z tzw. „ostatnim powtórzeniem”, dlatego każdy trener powinien mieć swojego trenera 😉 Dodatkowo zawsze jest szansa, że to właśnie ta druga osoba namówi Cię do treningu, kiedy Ty nie będziesz mieć na niego ochoty!
ODPOWIEDNIA PORA DNIA
Znajdź swoją idealną porę dnia do trenowania. Latem bardzo lubię ćwiczyć rano lub bardzo późnym wieczorem. Jesienią i zimą moją ulubioną godziną na trening to 16-17. Wiosną uwielbiam ćwiczyć z samego rana. Każdy z nas jest inny, więc metodą prób i błędów oceń, która godzina najbardziej Ci odpowiada.
CEL
Bardzo ważne, wyznacz sobie cel. Jesień i zima nie sprzyja regularności, jeśli chodzi o treningi dla osób początkujących, jednak inaczej wygląda sytuacja, gdy ustalisz cel do którego dążysz. Chcesz zacząć rok z nowym ciałem? Przebiec półmaraton? Zacząć nowy etap w swoim życiu? Schudnąć 5 kg? Nieważne jaki będzie Twój cel, zapisz go sobie na kartce i przyklej w miejscu na które codziennie spoglądasz! Przykładowo ja mam przyklejoną karteczkę, którą napisałam byle jak w momencie w którym miałam niesamowicie mocny spadek motywacji, która brzmi następująco „Będziesz chciała się poddać…. Nie rób tego!” Proste, aż śmiesznie proste. Nawet nie macie pojęcia jak ta głupia karteczka motywuje mnie każdego dnia! Wygląda okropnie, pismo jak kura pazurem ale działa! Motywuje i się nie poddaje. Zróbcie tak samo. Pamiętajcie- słowo pisane ma magiczną moc.
PRZEPIS
Gdy za oknem szybko robi się ciemno i nie masz na nic ochoty to eksperymentuj w kuchni! Wypróbuj przepis, na który nigdy nie było czasu, zrób coś nowego! Kombinuj! Uwielbiam eksperymentować i mam niesamowitą satysfakcję, jeśli przepis, który wymyśliłam od A do Z wyszedł genialny! Gwarantuje, że będziecie mieć olbrzymią satysfakcję i poprawi Wam to humor!
A Wy jakie macie patenty na motywowanie się jesienią i zimą?
5 komentarzy
Skorzystam z Twoich porad za kilka miesięcy, kiedy będę się starała wrócić do formy po ciąży:)
To idealny wpis dla mnie bo ostatnio trudno mi się zmobilizować 🙂
Mi najtrudniej zmotywować się do ćwiczeń w domu – zawsze myślę „za godzinkę” i tak robi się późny wieczór i jestem zbyt zmęczona, by ćwiczyć. Ale muszę nad tym popracować 🙂
No ja nie mam wyjścia 😀 bez względu na porę roku, aurę za oknem czy temperaturę ćwiczę w zasadzie codziennie 🙂 bywa ciężko, dlatego najważniejsze aby trening sprawiał nam przyjemnosc 🙂
Koniecznie! Ja bardzo lubię ćwiczenia jesienią i zimą – zwłaszcza bieganie i rowery. Aczkolwiek podstawa u mnie to odpowiedni strój. Odzież termoaktywna to konieczność. Kiedyś z niej nie korzystałam, ale przeziębienie nerek zmieniło moje podejście diametralnie 🙂