Jest szósta rano, włącza się budzik i masz ochotę go wyrzucić przez okno, żeby pospać dłużej. Gdzie tu mowa o tym, żeby wstać godzinę wcześniej i zrobić rano trening? Nie ma szans!
Wiem, to naprawdę ciężkie zmienić od razu nawyki i zacząć wstawać godzinę wcześniej, niż wstajesz zazwyczaj. Potrzeba na to trochę czasu i przygotowania. Moim patentem było stopniowe wcześniejsze wstawanie. Na początku wstawałam 10 min wcześniej, później 20 min, aż do godziny. Robiłam tak, gdy pracowałam w korporacji i moje godziny pracy nigdy nie ulegały zmianie. Do tej pory uwielbiam wstawać o 7-8 rano, gdy mam wolne. Mam poczucie, że cały dzień jest tylko dla mnie. Śpiąc do 12 tracimy 1/3 dnia. Zwyczajnie szkoda mi czasu, można zrobić tyle wspaniałych rzeczy! Jak się zmotywować do wczesnego wstawania i treningu przed pracą? Jest na to sposób, a nawet kilka.
Aha! Nie pisze tego osoba, która zawsze tak miała. Pisze to osoba, która przez 2 lata pracy w korporacji regularnie spóźniała się do pracy 15-30 min dzień w dzień. Pisze to osoba, która była typowym nocnym markiem i potrafiła kłaść się spać dopiero nad ranem. Piszę to osoba, która NIENAWIDZIŁA wstawać rano. Wszystko się zmieniło- kwestia nastawienia. Myślałam, że jestem nocnym markiem, a gdy zmieniłam swoje nawyki okazało się, że uwielbiam wstawać rano! Można ? Można! Nigdy się nie spóźniam, mam dużo więcej energii i lepiej wykorzystuje czas. Polecam to samo!
Pomysł jest dobry, szczególnie dla osób, które obiecują sobie trening prosto po pracy, a gdy wracają do domu marzą o kąpieli i telewizorze. W rezultacie nigdy na ten trening nie wychodzą. Wiem po sobie, że jeśli po pracy od razu nie wskoczę w sportowe ubrania to wizja treningu oddala się coraz bardziej. Mi to nie grozi, bo jestem aktywna od kilku lat, jednak pamiętam jak było kiedyś i jakie miałam podejście.
Prawda jest taka, że ciężko pracujemy i pod koniec dnia jesteśmy zmęczeni. Nie chcemy się dodatkowo męczyć. Osoby uparte pójdą na trening, ale w dłuższej perspektywie nie utrzymają tego. Jak wstać wcześniej i rozpocząć dzień od treningu?
1. Przygotuj wszystko wieczorem
Rozpocznij poranek od wieczoru. Miej swój plan np. o 21 przygotowujesz wszystko co potrzebujesz na kolejny dzień. Przygotuj posiłki do pracy, wstaw naczynia do zmywarki, przygotuj ubrania na kolejny dzień i zestaw sportowy. Następnie o 22 rozpocznij moment relaksu tylko dla siebie. Czytanie książki, obejrzenie filmu, maseczka na twarz. Rób to co Cie relaksuje. Pamiętaj! Brak przygotowania się przygotowuje do porażki!
2. Sen
Pamiętaj, żeby spać wielokrotność 1,5 h. Optymalny czas snu to 7-9 h. Osobiście czuje się najlepiej po przespaniu 7 h. Nie potrzebuje więcej. Każdy człowiek ma inaczej, więc „wybadaj” ile Ty potrzebujesz snu do normalnego funkcjonowania. Śpij: 6h, 7,5 h, 9h. Wielokrotność 1,5 h. To naprawdę ważne. Sprawdź ile snu potrzebujesz- jeśli będziesz się czuć senny w ciągu dnia, to znaczy że nie masz wystarczającej ilości snu.
3. Telefon z dala od łóżka!
Jeśli masz problem, z automatycznym wyłączaniem budziku i nie obudzeniu się- ten punkt jest dla Ciebie. Zrób strefę bez telefonu. Ustaw budzik i odłóż z dala od łóżka np. na komodę. W ten sposób rano jesteś zmuszony wstać, a po zrobieniu kilku kroków już się trochę rozbudzisz. Kiedyś zainstalowałam sobie aplikację (w momencie gdzie naprawdę miałam olbrzymi problem z budzeniem się i ustawiałam 15 budzików), która polegała na tym, że po włączeniu się alarmu musiałam przejść 15 kroków z telefonem w ręku, żebym mogła wyłączyć budzik. W ten sposób miałam się rozbudzić.
W porządku aplikacja super. Tyle, że była niedopracowana i kiedyś żeby wyłączyć budzik chodziłam 15 minut po pokoju bo nie rejestrowało moich kroków. Nie komplikujcie sobie życia 🙂
Dodatkowo oświetlenie telefonu nie sprzyja Ci podczas snu, rozbudza i nie jesteś tak wyspany, jakbyś był w przypadku nie korzystania z telefonu.
4. Lepszy krótki trening, niż żaden
Rozumiem, że niektóre osoby pracują w ciągu dnia naprawdę dużą ilość czasu, a wygospodarowanie 60 min na trening graniczy z cudem. Załóżmy, że takie osoby chcą być w formie, ale nie wiedzą jak to zrobić. Zasada jest prosta, lepszy trening 15 minutowy, niż żaden. Jeśli nie możesz przeznaczyć godziny to zrób szybki 30 minutowy trening. Jeśli tyle to nadal za dużo, zacznij od 15 min, a z czasem rób dłuższe treningi. Ukształtuj nawyk wstawania i ćwiczenia nawet 15 min, po to, żeby za rok po regularnym wstawaniu, robić treningi godzinne. Działa.
5. Beznadziejny przypadek
Nie smuć się, że nie jesteś w stanie wstać wcześniej, bo czujesz się nieprzytomny i nie masz na to ochoty. Raz, drugi, pięćdziesiąty i w końcu wstaniesz 10 minut wcześniej. Z czasem docenisz poranne ćwiczenia przez to, że zaczniesz dzień z uśmiechem. To w jaki sposób zaczynasz dzień, będzie miało wpływ na Twoje samopoczucie przez resztę dnia!
8 komentarzy
Przydatny post! Ja za ćwiczenia brałam się już parę lat i dopiero gdy zainwestowałam w Daily Planner łatwiej było mi się tego trzymać 🙂
Ja bardzo lubię wstawać wcześnie bo mam wrażenie, że wtedy jestem bardziej efektywna. Co do ćwiczeń to muszę nad tym popracować
Nie wyobrażam sobie wstawać wcześniej żeby zrobić trening, ale za to regularnie ćwiczę wieczorem 🙂
Przez cały ostatni tydzień wstawaliśmy z mężem przed 6 rano, żeby „odhaczyć” trening 😉 Po prostu brakuje nam na to czasu popołudniami, a nie chcemy rezygnować z ćwiczeń. I muszę przyznać, że dzień od razu staje się lepszy, a ja jestem naładowana pozytywną energią! 🙂 Polecam wszystkim trening z rana 🙂
Dobrze powiedziane „Brak przygotowania się przygotowuje do porażki!”. Ja co jakiś czas mobilizuję się do wcześniejszego wstawania, żeby pobiegać przed pracą. Najczęściej kończy się tak samo, że po jakimś czasie, nawet dłuższym, po prostu nie daję radę. Może to wynika ze zbyt aktywnego dnia, że rano mimo wszystko prędzej czy później nie daję rady, a organizm odmawia posłuszeństwa. U siebie wiem, że choć bieganie rano nakręca mnie na cały dzień, to większe efekty widzę po południu czy wieczorem i łatwiej mi robić to regularnie. Rano teraz wcześniej wstaję, żeby chwilę poćwiczyć. Myślę, że jeśli ktoś aspiruje do uprawiania sportu regularnie warto, aby spróbował robić to rano 🙂
O rany, ale trafiłaś z tym wpisem. Zmotywowana w poniedziałek, wstałam nie godzinę a dwie godziny wcześniej i…. zero ćwiczeń, chlip, tak bardzo chcę ćwiczyć i tak bardzo jestem leniwa. Ale mam nadzieję, że dzięki Twojemu wpisowi jutro będzie lepiej. Dzięki!
Hej !Mam insulinooporność .Po zdiagnozowaniu lekarze zostawili mnie samą sobie więc szukam w necie wiadomości i przepisów.Tak przez przypadek trafiłam na twojego bloga.Super blog i przepisy.Będę tu zaglądała częściej.Pozdrawiam 🙂
Szkoda ze taki post nie pojawil się w lato kiedy na zewnątrz było ciepło i przyjemnie nawet o 6 rano…teraz perspektywa wyjścia pobiegać na takie zimno skutecznie mnie odstrasza 😉 A tak na poważnie biorę sobie Twoje rady do serca ! Liczę że poranny trening stanie się dla mnie przyjemnością 🙂