To śniadanie stało się moim jednym z ulubionych. Jak wiecie uwielbiam jajka w każdej postaci, awokado też. Połączenie dwóch rzeczy powoduje euforię podniebienia. Serio. Jest przepyszne, szybkie, świetnie smakuje na ciepło, jak i na zimno. Zresztą dodaje tylko przepisy, które naprawdę są smaczne. Można tutaj dowolnie eksperymentować, ja ograniczyłam się tylko do jajka i ulubionych przypraw. Pomidorki dałam osobno jako dodatek. Zabrakło mi szczypiorku, ale w lodówce niestety go nie miałam. Coraz częściej myślę, żeby go posadzić na balkonie, i chyba tak zrobię.
Składniki na zapiekane awokado:
– Awokado
– Jajko
– Pomidor
– Ulubione przyprawy (dałam sól, pieprz, suszone pomidory, majeranek)
Sposób przygotowania zapiekanego awokado:
Awokado obierz i przekrój na pół, pestkę wyciągnij (w ramach sprostowania- nie obrałam awokado za pierwszym razem, dlatego na zdjęciu jest nieobrane. Obierałam na bieżąco, co było głupotą, lepiej to zrobić wcześniej). Powiększ dziurę w miejscu pestki, żeby się zmieściło więcej jajka. Musiałam odlać trochę białka, inaczej by się przelało. Można dodać szczypiorek lub warzywko, które lubisz. Tak przygotowane awokado przyprawiłam ulubiony przyprawami : pieprz, sól, suszone pomidory i majeranek.
Nagrzej piekarnik do 180 stopni i włóż (do nagrzanego) awokado na około 25 min. (Najlepsze jest, gdy jajko jest jeszcze płynne). Do awokado możemy przyrządzić grzanki.
W piekarniku pod koniec (około 10 min) włożyłam pokrojone pomidory (przyprawione tak jak wyżej).
Idealny pomysł na I i II śniadanie. Dajcie znać w komentarzu jak Wam smakowało!
5 komentarzy
Na zdjęciu nie widać , aby było obrane tylko przekrojone, więc……..
Tak, bo ja popełniłam ten błąd 🙂 Za pierwszym razem zrobiłam bez obierania. Gdy jadłam obierałam na bieżąco, ale zdjęcia już miałam zrobione. Napisałam o tym po to, żeby nikt nie zrobił tak jak ja.
Tak, bo ja go nie obrałam, dopiero po wyjęciu z piekarnika ogarnęłam, że nie obrałam ze skórki 😛 Już mi się nie chciało „bawić” więc zdjęcia zrobiłam, a zjadłam zostawiając skórę 😉
mmm….mniam! Takiego połączenia jeszcze nie jadłam, ale czuję, że zasmakowałoby mi! 😉
Koniecznie spróbuj! 🙂