Uwielbiam sushi. Raz na jakiś czas pozwalam sobie na nie. Dziś skusiłam się i zamówiłam sushi na obiad. Zestaw składał się z 13 sztuk; 5 sztuk uramaki z łososiem, 2 sztuki nigiri łosoś, 6 sztuk hosomaki łosoś. Najbardziej lubię nigiri. Sushi mogłabym jeść na śniadanie, obiad, kolację, przekąskę 😀 Swoją drogą ciekawe po jakim czasie zbrzydłoby mi 🙂
Naszła mnie myśl, czy sushi jest zdrowe? Otóż jest i nie jest.
Sushi jest zdrowe i może ale nie musi być kaloryczne. Jak już dobrze wiemy sushi to głównie ryż i ryba. Wszystkie składniki, które zawarte są w środku sushi często są przez nas pomijane. Niestety w środku mogą czaić się dodatki, które znacznie podwyższą ich kaloryczność. Dodatki takie jak serek kremowy np. philadelphia, awokado, omlet, majonez, żółtko jaja czy tomago są wysokokaloryczne i spowodują odwrotny efekt do zamierzonego. Osoby odchudzające się powinny unikać tempury, ponieważ są smażone na głębokim oleju.
Dodatkowo należy pamiętać, że surowa ryba może być źródłem niebezpiecznych bakterii, wirusów i pasożytów- dlatego wybierajmy sushi z pewnego źródła. Doświadczeni kucharze wiedzą, jak obchodzić się z surowymi rybami. Sushi najlepiej wybierać bez dodatków takich jak: awokado, żółtko jaja, serek philadelphia, majonez, tomago. Im więcej warzyw w sushi tym lepiej- są mniej kaloryczne, zdrowsze i jest mniejsze ryzyko wystąpienia bakterii.
Kaloryczność sushi zależy także od rodzaju ryby. Najmniej kaloryczne będą skorupiaki i białe ryby, które charakteryzują się minimalną ilością tłuszczów nasyconych. Następnie są czerwone ryby, do których należy tuńczyk. Najbardziej kalorycznymi są niebieskie ryby – makrela, czy węgorz.
Sushi można jeść będąc na diecie, jednak należy zachować umiar. Znajduje się w nim wiele składników odżywczych i kwasów tłuszczowych pochodzących z ryb. Przeciętnie jeden „krążek” sushi dostarcza około 40 kcal. Z punktu widzenia dietetycznego najbardziej polecane dodatki w sushi to; łosoś, tuńczyk, krewetki.
Podsumowanie:
Ryż, chude ryby czy wodorosty nori nie są produktami kalorycznymi. Na kaloryczność sushi wpływają inne dodatki takie jak: tłuste ryby, tłuste sery, żółtko jaja, majonez czy awokado. Nic nam się nie stanie, jeśli od czasu do czasu zjemy sushi z tłustą rybą, zwłaszcza, że porcje są niewielkie, a względna kaloryczność w jednym krążku sushi niska. Zawsze możemy wybierać też chude ryby i mniej kaloryczne dodatki. Zalet spożywania sushi jest znacznie więcej.
Jedynie o czym należy jeszcze pamiętać przy jedzeniu sushi to o Wasabi- czyli bardzo ostra pasta barwiona na zielono. W połączeniu z sosem sojowym zawierają wysokie ilości sodu, dlatego też osoby z nadciśnieniem tętniczym powinny go unikać.
Podaje przykładowe wartości podane na 100 gram produktów- 100 g to około 2-3 sztuki sushi.
Nigiri sushi :
– z łososiem –150 kcal
– z tuńczykiem – w zależności od tłustości ryby w 100g produktu może znajdować się 175 kcal
– z krewetką – 113 kcal
– z ośmiornicą- 100 kcal
– z krabem 113 kcal
– z omletem – 150 kcal
Maki Sushi :
– z ogórkiem -. 88 kcal
– z tuńczykiem – 130 kcal
– z łososiem –. 110 kcal
– california maki – 225 kcal
– philadelphia maki – 320 kcal
– futomaki z krewetką – 100 kcal
Wybierając sushi rozsądnie, śmiało można włączyć je do diety. Zalet spożywania sushi jest dużo więcej.
A tak wyglądało moje zamówione dzisiejsze sushi:
2 komentarze
To nie kaloryczność decyduje o tym, czy potrawa jest zdrowa(fit) czy też nie, ale jakość produktów z jakich została zrobiona. Nie widzę powodów, dla których osoba odchudzająca się miałaby unikać tłustych ryb, awokado czy jaj? Nonsens. Osoby odchudzające się błędnie myślą, że to tłuszcze utrudniają odchudzanie, a w praktyce to węglowodany (jak np. ryż) prędzej doprowadzą do odłożenia się tkanki tłuszczowej. Tłuszcze są potrzebne w naszej diecie tak samo jak inne makroskładniki, a wyżej wymienione produkty są świetnymi źródłami nie tylko kwasów tłuszczowych, ale też witamin- np. witaminy D, której próżno szukać w ryżu czy warzywach.
Wszystko w nadmiarze szkodzi, jednak jeśli chodzi o sushi, niejednokrotnie zdarzyło się, że był to najlepszy wybór na cheata. Sushi jedzone w zdrowym rozsądku, nawet w ilości 5 rolek za jednym razem nie sprawi, że osoba trzymająca dietę i robiąca oszukany posiłek raz na tydzień /dwa tygodnie przytyje 5kg 🙂 co innego gdyby była to osoba jedząca sushi co trzeci dzień 😀