Na początek chcę Wam podać moje wymiary żebyście mogli śledzić moje postępy.
Waga(na dzień 15.10.14): 65,8kg
Wymiary:
Obwód łydki: 36cm
Obwód uda (w najgrubszym miejscu): 62cm
Biodra: 97cm
Pupa: 103cm
Talia: 79cm
Piersi: 95cm
Ramie: 30cm
Obwód w ramionach: 109cm
Szyja: 34,5cm
Brzuch: 89cm
Jak widać mam nadwagę – wskaźnik BMI wynosi 26. Lekką bo lekką ale jest… Nie czuję się z tym dobrze. Udało mi się już schudnąć, ale przez zmianę pracy nie mogłam jeść regularnie a pracowałam spokojnie po 9 h dziennie więc dieta podupadła. Takie wymiary najlepiej robić co tydzień bądź dwa. Ważenie nie jest adekwatne do wyników ponieważ jeśli będę ćwiczyć wyrabiają się mięśnie a mięśnie są cięższe niż tłuszcz przez to waga może nie spadać. Najbardziej obiektywne są wymiary dlatego polecam Wam zacząć od tego.
Będę sprawdzać swoje wymiary co tydzień w piątki i informować Was jak wygląda sytuacja
5 komentarzy
Nie kumam, post opublikowalas w sierpniu 2014 a wage i wymiary podajesz z października 2014??
Ogolnie swietmy blog, będę sledzic :). Ciekawe wpisy i otywujacy 🙂
Zmieniałam skórkę na blogu i musiałam ręcznie przenosić wszystkie posty, stąd taka zbieżność 🙂
Dziękuje! 🙂
Zjadłam literki, sorry 😉
Podziwiam Cię, bardzo fajny blog i mega sukces w odchudzaniu!:)Dzięki Twoim filmikom na youtubie po raz kolejny zmotywowałam się do walki o swoje ciało. Jesteś tym bardziej inspiracją dla mnie ponieważ startuję z tego samego pułapu 68kg przy tym samym wzroście, jedynie wiek się nie zgadza, ja już prawie dobijam 30stki więc pewnie u mnie efekty będą wolniejsze. Mimo wszystko spróbuję i musi mi się udać:) Czy mogłabyś mi powiedzieć czy trzymalaś się jakiejś ilości kalorii w ciągu dnia? Widziałam Twoje posiłki i wyglądają bardzo apetycznie ale też porcje nie są jakieś malutkie. Wiem mniej więcej co jeść tylko mam problem z ilością
Bardzo dziękuje za miłe słowa! Zawsze warto walczyć i próbować. Nasze życie to ciągła walka z naszymi słabościami. Jeśli chodzi o kalorie- liczyłam je ale bardzo powierzchownie. Co do porcji to jadłam „na oko”, organizm mi mówił, kiedy dość. Jadłam tak, żeby nadal czuć lekkość w żołądku, nigdy nie dojadałam całej porcji i nie dopuszczałam do przejadania się 🙂